Wyroby z polskiej wierzby koszykarskiej znane są na całym świecie. Nasz kraj należy do jej głównych eksporterów. Meble wiklinowe, kosze, ozdoby i maty to produkty wysokiej jakości. Gdzie w naszym kraju znajduje się serce wikliniarstwa? Między innymi na Podkarpaciu oraz w województwie wielkopolskim w gminie Miedzichowo i Nowy Tomyśl (200 ha plantacji).
Warto dowiedzieć się jak wygląda uprawa wikliny, jak dbać o plantację oraz w jaki sposób przygotowuje się wiklinę do wyplatania.
Pod uprawę wikliny przeznacza się tereny równinne, które nie wysychają w lecie. Do tego celu najlepiej nadają się zasobne gleby próchnicze, średniej zwięzłości lub gliniasto-piaszczyste.
Warto wiedzieć, że wiklina wymaga głębokiej orki (za pomocą przedpłużka). Głębokość spulchniania gleby pod wierzbę koszykarską musi sięgać 50-60 centymetrów. Ten rodzaj specyficznej, głębokiej orki sprawia, że w czasie uprawy rośliny wyrzuca się na wierzch grubszą warstwę martwicy. Podczas uprawiania innych roślin jej wydobywanie byłoby błędem, jednak dla wikliny jest ono korzystne. Przede wszystkim chroni glebę przed zachwaszczeniem. Broną wyrównuje się teren, rozbijając ewentualne grudy ziemi powstałe podczas orki.
Zaleca się zakładanie plantacji o wąskiej więźbie. Niezwykle ważne jest, aby gęstość sadzenia wierzby była odpowiednia. Jeśli będzie zbytnio „ubita” może to powodować zachwaszczenie i tym samym mniejsze plony.
Plantację wikliny najlepiej zakładać na jesieni lub na wiosnę.
Podczas pielęgnacji ręcznej i mechanicznej trzeba pamiętać, aby wierzchołek sadzonki wystawał przynajmniej na 2 centymetry ponad powierzchnię gleby.
O plantację należy regularnie dbać, ponieważ od tego zależy późniejsza jakość wikliny i powstałych z niej produktów. Bardzo ważna jest pielęgnacja szczególnie w pierwszym okresie – w pierwszym roku po sadzeniu, ale nie tylko.
Zatem należy regularnie odchwaszczać ziemię i ją spulchniać. Odchwaszczanie umożliwi młodym pędom dostęp do substancji odżywczych.
Wiklina lubi nasłonecznienie, ale musi mieć też odpowiednie nawodnienie. To ostatnie jest jej wręcz niezbędne do dobrego wzrostu. Konieczny jest również dostęp do pokarmów znajdujących się w glebie.
Dbałość o plantację wikliny to nie tylko odchwaszczanie, ale także ochrona drzewek przed mrozem, gradem i szkodnikami. Szczególnie grad i mróz są tu niebezpieczne, powodują bowiem trwałe uszkodzenia. A te oczywiście dyskwalifikują gałązki, jeśli chodzi o obróbkę.
Szacuje się, że 20% sadzonek i tak się nie przyjmie, dlatego konieczne jest dosadzanie.
Wiklinę ścina się wtedy, kiedy osiągnie odpowiedni wzrost, a pora roku wskazuje na zbiory. Najlepszy czas na to jest wtedy, kiedy z gałązek wierzbowych opadną już liście i zrobią się całkowicie zdrewniałe (odpowiedni czas to spoczynek wegetacyjny aż do wczesnej wiosny). Wiklinę ścina się nożem „sierpakiem” lub odpowiednio do tego celu przygotowaną kosiarką. Aby nie tracić czasu na „osuszkę”, dobrze jest ścinać wiklinę tuż przed zbytem. Ścięte gałązki wiąże się w snopki i pionowo ustawia na polu. Część z nich zostanie poddana obróbce, natomiast część będzie przeznaczona do zimowania.
Wyróżniamy cztery metody korowania wikliny: moczarkowanie, pędzenie, gotowanie (inaczej warzenie), parzenie.
Moczarkowanie odbywa się w stawach, jeziorach, potokach, rozlewiskach, ale może też mieć miejsce w moczarkach sztucznych. Są to najczęściej moczarki betonowe, których dno pokryte jest kilkucentymetrową warstwą piasku. Natomiast głębokość wody to 15-20 centymetrów. Moczarkowanie najlepiej jest wykonywać w miejscu nasłonecznionym i przewiewnym. Proces rozpoczyna się wczesną wiosną i trwa kilka tygodni w zależności od rodzaju wikliny. Na korowanie najlepiej zdecydować się w momencie, gdy na pędach pokażą się liście. Dzięki temu można uzyskać białą wiklinę (należy ją chronić przed słońcem i deszczem). Moczarkowanie jest procesem, krótkim i sezonowym. Tego rodzaju korowanie nie jest wolne od wad – mogą pojawić się trudności techniczne, a sama wiklina może posiadać skazy.
Pędzenie przypomina moczarkowanie, z tym, że odbywa się w zamkniętym pomieszczeniu, które jest wyposażone w płytkie baseny i ogrzewane do temperatury 25 stopni Celsjusza. Uzyskana wiklina jest biała, a jej wady spowodowane moczarkowaniem, wyeliminowane. Niestety ten sposób korowania nie należy do tanich, więc pomału się od niego odchodzi.
Proces hydrotermiczny korowania wikliny to wspomniane już gotowanie (warzenie). Korę od drewna pędu oddziela się, wykorzystując hydrolizę. Pektyny zawarte w błonach komórkowych zostają rozpuszczone, co ma miejsce dzięki gotowaniu wikliny w specjalnych wannach. Znajdującą się w nich wodę doprowadza się do wrzenia za pomocą pary. Pochodzi ona z centralnego ogrzewania lub palenisk. W późniejszym etapie wiklinę przenosi się do basenów z zimną wodą, aby ją ostudzić (tam też przechowuje się ją do momentu przetransportowania do korowalni).
Parzenie wikliny to także jedna ze wspomnianych metod korowania. Polega ona na parowaniu wikliny parą wodną w specjalnie do tego celu przeznaczonych kotłach. Korowanie następuje tu po 15-20 minutach. Wadą tej metody jest krótki czas korowania i fakt, że można to robić tylko na gorąco.
Kolejnym procesem jest suszenie wikliny. Wiele osób jednak uważa, że jeszcze wilgotne gałązki są najbardziej plastyczne i to właśnie wtedy ją wyplata.
Proces przygotowania wikliny do wyplatania jest długotrwały. Wymaga precyzji, czasu i ogromnej wiedzy.
Warto mieć więcej gałązek przygotowanych do wyplatania. Niektóre z nich łamią się lub okazuje się, że są niezdatne do użytku.
Wikliniarstwo ma w naszym kraju bogatą tradycję, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. W pierwszych latach założenia plantacji, zbiory i tak nie są imponujące. Na zyski można liczyć dopiero po 4-5 latach.